czwartek, 21 sierpnia 2008

Środa, 20. Tydzień zwykły

DZISIEJSZA EWANGELIA Mt 20,1-16a
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
„Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.
Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: «Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam». Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.
Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: «Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?» Odpowiedzieli mu: «Bo nas nikt nie najął». Rzekł im: «Idźcie i wy do winnicy».
A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: «Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych». Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: «Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty». Na to odrzekł jednemu z nich: «Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?»
Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi”.

PRZEMYŚL TO SOBIE:
Żebrak zapukał do drzwi bogatej willi.
- Czy mógłbym prosić o dwa złote na filiżankę kawy.
Czyjaś ręka wyciągnęła w jego stronę banknot dwudziestozłotowy.
- Masz tutaj i kup sobie dziesięć filiżanek kawy.
W środku nocy właściciela willi obudziło łomotanie do drzwi.
- No tak, upił się za te dwadzieścia złotych i teraz nie da mi spokoju – mamrotał pod nosem zapinając szlafrok. – Słucham?
- Ty draniu! – wykrzyczał żebrak. – Przez te twoje przeklęte dziesięć kaw od dwóch godzin obracam się z boku na bok i nie mogę oka zmrużyć!

Nadmiar szkodzi. Dlaczego więc chcesz od Pana Boga więcej, niż masz? Widocznie nie tylko akurat na tyle zasługujesz, ale więcej niż masz, pewnie nie wyszłoby ci na zdrowie.
Panie, kiedy się chwieję, podeprzyj mnie i wyprostuj i pomóż znaleźć równowagę poprzez anioła zadowolenia.

Brak komentarzy: