niedziela, 10 sierpnia 2008

Środa, 19. Tydzień zwykły

DZISIEJSZA EWANGELIA Mt 18,15-20
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała prawda. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik.
Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Dalej zaprawdę powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”.

PRZEMYŚL TO SOBIE:
Już nie mogła sobie poradzić z nieposłusznym synem. Ktoś dał jej kolejną dobrą radę, której skuteczność postanowiła przy najbliższej okazji. Kiedy syn znów coś zbroił kazała mu iść do ogródka i samodzielnie poszukać kija, którym zaraz sprawi mu lanie. Chłopak wrócił po jakimś czasie.
- Mamo, w całym ogródku nie ma ani jednego kija. Ale znalazłem za to kamień. Jeśli chcesz, możesz nim we mnie rzucić.
Rozpłakała się i przytuliła dziecko do siebie. Odtąd robiła tak zawsze wtedy, kiedy on jej nie słuchał. I to była nareszcie metoda, która zaczęła skutkować.

Upomnieć brata, to znaczy przyłożyć mu, tak, żeby zabolało, zapiekło, żeby popamiętał. A co, zasłużył sobie, niech pocierpi. Dla Jezusa upomnieć, znaczy tyle, co przytulić. I to jest ta różnica właśnie – w metodzie i w jej skuteczności.
Kiedy ostatni raz – niczym ojciec syna marnotrawnego – przytuliłem kogoś, zwłaszcza , gdy robił mi na złość, nie słuchał, lekceważył, dokuczał? Kiedy?

Brak komentarzy: