środa, 30 lipca 2008

Piątek, 16. Tydzień zwykła

DZISIEJSZA EWANGELIA Mt 13,18-23
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Posłuchajcie co znaczy przypowieść o siewcy. Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze.
Posiane na miejsca skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje.
Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne.
Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny”.

PRZEMYŚL TO SOBIE:
- Królu, zdobędziemy miasto wroga tymi oto kulami! – dowódca armii chełpił się oprowadzając władcę po szańcach.
- Tymi kulami? A któż zdoła rzucić choćby jedną z nich?
- Nie ludzie oczywiście będą je miotać, lecz armaty.
- Armaty, tak same z siebie?
- Nie, wcześniej nabijemy je prochem.
- To już wystarczy?
- Nie, do prochu trzeba jeszcze wsadzić lont.
- I to wszystko?
- A na lont trzeba zakrzesać iskrę.
- Więc nie mów, że kulami zdobędziemy miasto wroga, lecz także armatami, prochem i lontem, które i tak nic nie są warte, jeśli zabraknie iskry.

Tak się mówi na skróty: ziarno wydaje plon. Ale ileż warunków musi zaistnieć, by tak się stało: siewca i ruch jego ręki, żyzna ziemia, odpowiednio – nie za dużo i nie za mało – nawilgocona i nasłoneczniona, wolna o chwastów, szkodników i złodziei. Ile musi zaistnieć czynników, by zostać świętym, by osiągnąć zbawienie?
Panie, pomóż mi… W czym? Nie, nie w tym, bym ZNALAZŁ właściwe warunki do świętości, ale bym je STWORZYŁ.

Brak komentarzy: