wtorek, 11 listopada 2008

Piątek, 32. Tydzień zwykły

DZISIEJSZA EWANGELIA Łk 17,26-37
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich.
Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.
W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona”.
Pytali Go: „Gdzie, Panie?”
On im odpowiedział: „Gdzie jest padlina, tam się zgromadzą i sępy”.

PRZEMYŚL TO SOBIE:
Na ulicy zaczepia księdza obwieszony różańcami młody człowiek.
- Przeżyłem głębokie nawrócenie - chwali się.
- A pojednałeś się z Kościołem?
- Nie. Łotr na krzyżu też tego nie zrobił, a Jezus przyjął go do raju.
- Przystępujesz do spowiedzi, do komunii świętej?
- Nie, łotr też tego nie robił.
- To może chociaż uczestniczysz we Mszy świętej, albo zaglądasz do kościoła na adorację?
- Nie, nie. Łotr na krzyżu żadnej z tych rzeczy nie praktykował.
- A wiesz, że jednak jest pewna zasadnicza różnica, między łotrem na krzyżu a tobą?
- Jaka?
- On jest łotrem umierającym, a ty wciąż żywym.

Któż z nas nie chciałby spytać Jezusa o koniec świata - kiedy, gdzie i jak nastąpi? Nie warto w tym względzie oglądać się na innych, porównywać z kimkolwiek. Jedyne co warto, to po prostu się nawrócić. Ale tak na prawdę - z pojednaniem z Kościołem i życiem sakramentalnym włącznie.

Brak komentarzy: