niedziela, 5 października 2008

Środa, 27. Tydzień zwykły

DZISIEJSZA EWANGELIA Łk 11,1-4
Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: „Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów”.
A On rzekł do nich: „Kiedy się modlicie, mówcie:
«Ojcze, święć się imię Twoje,
przyjdź królestwo Twoje.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj
i przebacz nam nasze grzechy,
bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini;
i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie»”.

PRZEMYŚL TO SOBIE:
Do gospody na odludziu zawitało dwóch utrudzonych wędrowców z zamiarem pokrzepienia ciał posiłkiem i snem. Ledwo weszli do środka, pierwszy z nich odczuł strach:
- To miejsce wygląda jak mordownia. Możemy nie wyjść stąd cało. Ruszajmy dalej.
- Przynajmniej coś zjedzmy – zaproponował drugi.
Zamówili wieczerzę. Skulili się obaj, gdy nieogolony gospodarz o wzroku mordercy postawił przed nimi obitą miskę z dymiącą gorącem strawą.
- Wybaczcie, że nie będę wam towarzyszył, ale zawsze o tej porze wraz z żoną i dziećmi odmawiamy różaniec.
Kiedy tylko zniknął za kuchennymi drzwiami, pierwszy wędrowiec, szepnął na ucho swojemu towarzyszowi:
- Zmiana planów, zostajemy.
- Dlaczego?
- Bo w domu, w którym ludzie się modlą, nie może nas spotkać nic złego.

Dlaczego uczniowie proszą Jezusa: naucz nas modlić się? Czy chodzi tylko o słowa kierowane do Boga? Nie, za tą prośbą kryje się coś więcej. Modlić się, znaczy być dobrym człowiekiem. A więc uczniowie proszą Jezusa, by nauczył ich, jak być dobrymi.
Jeżeli twoja modlitwa nie czyni cię lepszym, oznacza to, że nie umiesz się modlić. Choćbyś najpiękniejsze i najdłuższe litanie znał na pamięć.

Brak komentarzy: