1628, olej na płótnie, Muzeum Narodowe Dublin, Irlandia
DZISIEJSZA EWANGELIA J 11,45-57:
Wielu spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił.
Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Najwyższą Radę i rzekli: „Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród”. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: „Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród”.
Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić.
Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami.
A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: „Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?”
Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.
PRZEMYŚL TO SOBIE
Jeden za wszystkich
Już miał zrobić ten pierwszy krok, już miał ruszyć przez zatłoczoną samochodami jezdnię, kiedy nagle ktoś przytrzymał go, chwytając za ramię.
- Stój! Uważaj! Czerwone światło!
- To co, że czerwone – zdziwił się. – I tak wszyscy przechodzą.
- To co, że wszyscy przechodzą. Ty nie patrz na wszystkich. Ty patrz na światło…
Boję się określeń kategorycznych, w rodzaju: nigdy, zawsze, nikt albo wszyscy. Chyba dlatego, że kojarzy mi się nie tylko z trzema muszkieterami i ich „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”, ale także z tym ewangelijnym: warto jednego poświęcić za naród, czyli za wszystkich.
DOBRA RADA:
W pracy, na ulicy, nawet w kościele – nigdy – o przepraszam, mówiłem, że nie lubię kategorycznych określeń, ale tym razem, to będzie wyjątek – nigdy nie patrz, co robią inny. Zawsze patrz na Światło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz