niedziela, 25 maja 2008
27 maja - Wtorek, 8. Tydzień zwykły
DZISIEJSZA EWANGELIA Mk 10,28-31
Piotr powiedział do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą”.
Jezus odpowiedział: „Zaprawdę powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.
Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi”.
Obok żebraka, co z miską siedział na skraju drogi, zatrzymał się jakiś dostojnie odziany jegomość.
- Daj mi coś do zjedzenia - poprosił.
Żebrak otaksował go wzrokiem. Pomyślał, że to bezczelność, by tak dostatnio wyglądający człek prosił o coś do jedzenia jego, któremu ludzie wrzucali resztki do miski. Pochylił się nad nią, wybrał najmniejsze ziarenko ryżu i podał je nieznajomemu.
- Tylko tyle?
Żebrak, acz z widoczną niechęcią, podał mu jeszcze jedno ziarenko.
- Ostatnie - stwierdził kategorycznie. - Nie licz na więcej.
Nieznajomy ukłonił się i odszedł. Wieczorem, zbierając się do domu, żebrak zauważył coś błyszczącego w swojej misce. Przyjrzał się uważnie. To były podarowane nieznajomemu dwa ziarenka ryżu przemienione w najczystsze złoto. Gdyby mu był podarował całą miskę, do końca życia nie musiałby żebrać
Niczego nie opuszczasz dla Jezusa, byś nie miał stokroć więcej otrzymać. A tobie szkoda, a tobie żal. Nie dam, chyba, że muszę. Jesteś bez serca dla innych, a przez to też dla samego siebie.
Dobry Aniel, dajże mi kuksańca w bok, kiedy będę rachował i myślał, czy mi się coś opłaca. Kopnij w kostkę i szepnij do ucha „daj, daj, daj”...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz